(...) Na warunki atmosferyczne w sobotę 10.04.2010 r. w rejonie lotniska Smoleńsk-Siewiernyj miało niewątpliwie wpływ wypalanie od wczesnych godzin porannych na terenie JW 06755 traw i zarośli przed pasem startowym od strony podejścia Tu-154M2.(...)

(...) Analiza zapisów rozmów osób GKL wskazuje, że w dniu 10.04.2010 r. trzykrotnie wystąpiły problemy z prawidłowym działaniem stacji radiolokacyjnej RSP-6M2, objawiające się m.in. problemami z wizualizacją na wskaźnikach wynośnych WISP-75T kontroli obszaru (DRŁ-6M2) oraz zanikami znacznika SP na ekranie radiolokatora lądowania (PRŁ-6M2).(...)

(...) Nie jest możliwe stwierdzenie zgonu 96 ofiar do godziny 11: 40, skoro, zgodnie z treścią Raportu MAK, dopiero o godzinie 16: 20 „na miejscu AP odnaleziono 25 ciał ofiar”.(...)

(...) Stwierdzono znaczące różnice w ilości komend lotniczych oraz informacji o warunkach atmosferycznych podawanych załogom rosyjskiego Iła-76 i polskiego Tu-154M oraz sposobie ich podawania. Uprawdopodabnia to tezę o świadomie błędnym sprowadzaniu Tu-154M, a następnie pozostawieniu polskiej załogi samej sobie w ostatniej, najtrudniejszej fazie lotu (...)

(...) Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, iż członkowie obu komisji badania wypadków lotniczych jak też biegli prokuratury nie dysponowali żadnymi wiarygodnymi dowodami by rozpatrywać hipotetyczną obecność jednego spośród pasażerów specjalnego lotu Tu-154M „101” w kokpicie statku powietrznego.(...)

(...) Usłyszałem dźwięk silnika jakiegoś samolotu, następnie przytłumiony huk, niejako trzask. W tym też momencie dostrzegłem ciemniejszy punkt we mgle, jakby dym, po czym w mgnieniu oka pojawiła się tam kula ognia, która zapadła się do środka i zniknęła. Od tego momentu dźwięk silnika wydał się dziwny, a ja krzyknąłem do żony, by zawiadomiła milicję, bo będzie katastrofa lotnicza.(...)

(...) Jedną z najważniejszych decyzji politycznych podjętych przez rząd Donalda Tuska przed tragedią smoleńską było powiązanie polskiej armii i służb specjalnych z aparatem rosyjskim. (...)